Dzień taki szybki.
Jak wszystkie ostatnio!
Szybki taki że wieczorem się zastanawiam czy ja na pewno zrobiłam wszystko ważne co miałam zrobić bo się gubię powoli. NIE. Nie zrobiłam. Ale zrobię jutro.
A jak przychodzi weekend to czasu tego więcej dwa razy i więcej chce się zrobić.
A ostatnio wyszło jak zawsze, czyli nic.
No dobra wyspałam się chociaż troszkę bo usypianie Lenki trwa długo i zasypiam szybciej ja. Potem macham ręka tylko, idę się umyć i zostawiam wszystko na dzień następny.
Więc nie zrobiłam nic ale się wyspałam.
Odwiedził nas mój brat. Nas, tzn mamę naszą, siostrę, mnie i całą resztę! Syn marnotrawny!
Mam i siostrę i brata! Brat niby przyrodni ale nigdy się nad tym nie zastanawiałam bo przecież mamuńke jedną mamy! I razem zawsze! On tylko nas miał! A my tylko tego brata jednego! Choć ja zawsze starszego chciałam. A tu młodszy 8 lat.
Jeszcze taki nieodpowiedzialny, szaleńczo zabawowy i ciągle zakochany... w kimś innym!
A siostra to idealna taka! Cudowna czasem aż za bardzo! Taka poukładana. I w teatrze gra, i pracuje, kilka kierunków skończyła i ciągle się uczy. Jeździ, zwiedza, szaleje i korzysta z życia. Przyjaciół wspaniałych ma!
Ja najstarsza, przykład miałam dawać, wzorem być... a czasem to aż mi żal że ona taka "lepsza", taka jak ja chciałabym być ale jakoś zabrakło czegoś...
Mamuńka przeszczęśliwa że obiad dla wszystkich swoich dzieci mogła ugotować. Z wnusią pół dnia mogła się pobawić! Wszyscy razem...
A czas szybko biegnie. Brat musi jechać do pracy. Na weekendy częściej jeździ do dziadków. Obiecuje że przyjedzie bo blisko będzie, że na Święta na pewno! Że dla nas sztućce pod choinkę mieć będzie te co chciałam... A na Lenkę to napatrzeć się nie może!
Siostra też się zbiera na pociąg do Chorzowa. "Kiedy wpadniecie?" pyta.
Jutro chciałabym, pojutrze może...
A czasu brakuje. Popołudnia takie szybkie!
I mimo że tak szybko, że tak teraz troche obok siebie jesteśmy, cieszę się że ich mam. Rodzeństwo!
Brat jak gość, rozmowa o niczym a zarazem o wszystkim! Rzadko dzwoni. Taki już jest. Ja to szanuję. Chciałabym tylko żeby jeszcze odrobinę zmądrzał ale to moje pobożne życzenie:))
A siostra niby blisko a jednak daleko. Wybrać się jakoś ciężko na kawusię. Ona takie ciasta boskie piecze! Muffinki!! Torty pyszne! Ma pomysły takie świeże i piękne!
A zawsze jest wielka wyprawa do niej. Czasami wpadnie do nas. Czasami. Bo ma swoje życie przecież, przyjaciół i swoje potrzeby.
I ten dom nasz, co gotowy prawie jest, cieszy mnie jeszcze bardziej ze ja do siebie" ich zaprosić będę mogła!! Marzyłam że na Święta.... ale może jeszcze nie te...
A Lenka szaleje!!
Pięknie to napisałaś o rodzeństwie :) A mi czas też tak strasznie ucieka...
OdpowiedzUsuńUcieka, ucieka a dogonić się go nie da... tak już chyba będzie, przyzwyczajam się:)
Usuńwydaje mi się, że dla nas matek nawet gdyby doba miała 72 godz. byłoby cięzko ze znalezieniem chwilki dla siebie;) sliczne zdjęcia małej łobuziakowej:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Jakoś zawsze szkoda czasu dla siebie bo przecież tyle rzeczy jest do zrobienia...
UsuńJa też tak mam, że usypiając Alę zasypiam pierwsza.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta twoja Lenka
Czasem to sen jest najbardziej potrzebny. Tylko ciągle się zastanawiam kiedy będę robić te wszystkie rzeczy które miałam robić wieczorami:))
UsuńPozdrawiam:)
Juz drugi raz tu zagladam, ale nie mam czasu na dluzszy komentarz wiec napisze tylko, ze Lena jest cudna po prostu!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńlenka CUDNA, a spódniczkę ma obłędną PO PROSTU...
OdpowiedzUsuńDziękuję! Spódniczka to prezent od przyjaciółki mej, przyleciała z Wysp Brytyjskich! I wszyscy są zachwyceni!
UsuńI ja też uważam że Lenka cudowna i szaleńcza :-) Iza brat może ma jeszcze czas na mądrość w Twoim rozumieniu a może będzie mądry po swojemu po prostu.. Każdy człowiek czego inne od życia chce i co innego w życiu wybiera ...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zdjęcia brata i siostry nie wstawiłaś :-) i mamy :-) aaa w ogóle wszystkich i domu też :-))) pomyśl o tym bo ja bym chętnie bardzo zobaczyła :-)
Tak Iwonko, brat ma inne spojrzenie na świat. I szanuję to, staram się nie reagować nerwowo na jego "wybryki". A jeśli chodzi o zdjęcia to zastanawiałam się i kiedyś ich pokaże a mamuni mojej to osobny post nawet poświęcę bo cudowna kobieta z niej!
Usuńśliczna dziwczyneczka:) zapraszam na 2bloggirls.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:))
UsuńŚliczne to Twoje maleństwo i widać ,że pełne życia:))
OdpowiedzUsuńO tak! Życia pełna jest! Tak pełna że swoją energią mogłaby obdarować wszystkich dookoła:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam :)
Cudna Lenka, a to ostatnie zdjęcie boskie po prostu:))
OdpowiedzUsuńMnie też wiecznie czasu brakuje i czasem mam wrażenie, że jakoś tak między palcami mi ucieka... Nawet sobie nie wyobrażam jak to będzie jak od stycznia do pracy wrócę, chyba będę musiała jakoś dobę zaczarować żeby się wydłużyła albo sypiać w ogóle nie będę... Aż się już boję na samą myśl;/
Między placami chyba ucieka, bo ja tez to czuję. Wierzę że poukładasz sobie wszystko tak dobrze że jakoś ten czas znajdziesz na wszystko. Ja czasem po prostu czegoś nie robię bo wolę pobawić się z Lenką:)) Czuję ciągły niedosyt przez to że te kilka godzin jesteśmy osobno ale Ona nawet chyba nie zauważa bardzo mojej nieobecności:)
UsuńPozdrawiam serdecznie! I dziękuję w imieniu Lenki za te komlementy!!