poniedziałek, 16 lipca 2012

Robi się ciasno

Ciasno...
To, że przytyłam to już nie nowość. W ciąży tak ładnie wyglądałam a potem jakoś tak za dużo sobie pozwoliłam i pozwalam do dziś. Na razie chyba nie dorosłam jeszcze żeby się katować i chudnąć. Bo zrzucenie paru kg w moim przypadku to nie lada wyczyn.
Ale bardziej ciasno robi się w życiu. Za dwa tygodnie urlop, a tu pozwolenie na budowę na dniach, trzeba zamawiać okna, drzwi, kuchnię, kierownika budowy no i kredyt! Jestem taka dumna że tak fajnie i szybko wszystko nam idzie...Z wakacji nie zrezygnujemy. Nie chcemy. Należy nam się trochę odpoczynku a Lence dobrze zrobi morski klimat. Już dawno postanowiliśmy że obojętnie na jakim etapie będziemy to na wakacje jedziemy.
Damy radę. Może być jeszcze ciaśniej.
Ale w tym wszystkim musimy znaleźć czas dla siebie. Ostatnio żyjemy tak mechanicznie. Od rana do wieczora, bez dodatkowych emocji i wrażeń. Jedyne wrażenia dostarcza nam Lenka. Bardzo to fajne ale żeby nie stracić świeżości od czasu do czasu potrzebujemy chyba czegoś "własnego".
Będzie się działo... Już widzę to wszystko oczyma wyobraźni... I doczekać się nie mogę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz