wtorek, 3 lipca 2012

...

Naczytałam się ostatnio różnych blogów, artykułów o mamach, o pasjach , o życiu. Pomyślałam: dlaczego nie ja? Zawsze coś tam sobie pisałam, pamiętniki, wspomnienia, listy... Dla siebie, dla przyjaciół. Tu tak bardziej oficjalnie bo przecież każdy może spojrzeć, skrytykować, ocenić. Ale co tam! Na pisanie ręcznie musi być spokój, cisza i nastrój. Brakuje tego ostatnio bardzo. Odkąd Lenka chodzi własnymi ścieżkami, do grzecznych dzieci nie należy, czas jest w naszym domu na wagę złota. Ciągle się z nim ścigam. Wszystko zostaje odłożone na wieczór, na jutro, na kiedyś. Teraz jesteśmy My. My. Nasza Trójka. A w niej Lenka najważniejsza. Już nie ważne są moje małe problemy, moje złe samopoczucie. Może jeszcze kiedyś przyjdzie czas żeby się znowu poużalać nad sobą. W te gorsze dni już prawie się użalam. Ale teraz jest lato! Trzeba korzystać ze słońca, powiewu wiatru, wody i uśmiechu naszej małej istoty!
Przyszła fala upałów. Najlepiej byłoby wyjechać i zaszyć się gdzieś  z dala od miasta. Mieszkamy na razie nie u siebie a to stare mury więc jest dość przyjemnie. Pomimo tego już nie mogę doczekać się pozwolenia na budowę, na które czekamy z Urzędu. Tym bardziej ten blog będzie ciekawy bo najbliższy rok będzie bogaty w wydarzenia.
Póki co pracuję a za dwie godziny pędzę do domu. Bawić się i szaleć. Takim dzieciom 13-miesięcznym chyba żadna pogoda nie przeszkadza. Chciałabym też mieć tyle energii.
Aż się radośniej robi na myśl o tym uśmiechu co czeka w domu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz