wtorek, 28 sierpnia 2012

O tym co w talii i o bocianie...

Wszystko jest dobrze. Lato nawet jakby jeszcze nie odchodziło całkiem. Ciągle czuję że basenik się jeszcze przyda.
Tylko te dni takie już normalne, podobne do siebie, jeden do drugiego. Pracowite. I czasu ciągle mało. Brakuje go na obowiązki i na przyjemności. Każde popołudnie po pracy tak szybko bardzo ucieka... Chcę wykorzystać każdą chwilę na towarzyszenie Lence, na zabawę.
Dziś rano zanim wstałam do pracy czytałam książkę. Nie mam kiedy tego robić. Wieczorem spać już chcę bardzo, ze zmęczenia padam, w dzień nie ma kiedy. Lenka spała jeszcze smacznie, ja już gotowa do wyjścia ale pomyślałam że sobie poleżę i poczytam choć chwilkę. Bo czytam tę książkę już jakiś czas, koniec się zbliża i ciekawa jestem co będzie, nie chcę odkładać znowu na potem bo to potem ciągle się oddala.
I niby na pełnych obrotach jestem cały dzień, niby ciągle w biegu, jeść nie ma czasu, usiąść nie ma czasu a jakoś zrzucić z siebie grama nie mogę. Czegoś tu brakuje... mojego samozaparcia chyba. No ale kto by tam się przejmował:)
Czasem tylko, jak chandra przyjdzie to sobie myślę że w tych wszystkich nieszczęściach to jeszcze i moja tusza na nieszczęście jest większa! Ale nie zdarza się to często więc nie narzekajmy. Już wiele przeszłam rozmów, dyskusji i tłumaczeń jaka to ja fajna jestem i tak. I jaką mam cudowną rodzinę i przyjaciół. Córkę, która kocha mnie bez względu na wszystko... I nikt już nie patrzy na na to ile w pasie mam. Kto mnie zna, wie że ja to jestem ta, co serce odda, i nakarmi i pomoże... Tylko Ci nowo poznani działaja na mnie trochę stresująco. Bo przecież pierwsze wrażenie takie ważne jest...I na zdjęciach chciałabym fajnie wychodzić i fajnie się ubrać, a tu ciągle ten sam problem... Ech!
A ostatnio na naszej stodole, tej co wyburzyć musimy jak będziemy budować nasz domek, stanął bocian! Haha! Całą noc tam stał... i od tamtej pory się zastanawiam kiedy przyjdzie pora na drugie dziecko....




Uwielbiam to! Rok temu zrobione. Wtedy byłam szczuplejsza niż teraz...


2 komentarze:

  1. Oj też bym się zastanawiała czy może trzecie dziecko?
    Śliczne zdjęcie, a Ty jesteś piękną mamusią i kobietą.
    Z tuszą czy bez, kobieta musi mieć błysk w oku, wdzięk, urok Ty napewno to wszystko masz!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To prawda! Ważne to co w środku siedzi! Pogoda, optymizm. Tylko czasem myślę że życie byłoby prostsze gdybym była trochę szczuplejsza... Ale co tam! Nie może być wszystko takie proste jak chcemy:))
      I dziękuję że zaglądasz:))

      Usuń