niedziela, 21 czerwca 2015

A może powrót w samo serce lata??

Stało się...
Usiadłam i piszę.
I to nie z powodu nagłego przypływu czasu. Jego wciąż jakoś za mało, zwłaszcza na spanie.
Choć nie powinnam tak pisać bo dziś akurat wysprzątałam, nagotowałam i podłogi nawet umyte. Wszystko jak chciałam. I gdy przeczytałam maila jednego to nie mogłam nie usiąść i nie napisać. Jutro to już nie byłoby to. 
Dziękuję. Ona wie.
Bo... jakby to nazwać? 
Zostałam doceniona. Zauważona. Tak jakby. 
Bo Ona czeka, napisała mi :)
Świat mnie zadziwia. Coraz bardziej. I ten świat blogowy właśnie zadziwił mnie również.

Pomyślałam że skoro czas tak biegnie to przecież blog jest właśnie po to by ten czas w pamięci zatrzymać.
Nie mogę marnować tego. 

A dzieci tak rosną. 
Lenka pojechała z Babcią pociągiem do moich Dziadków. Mija drugi dzień z czterech a ja? Co będę pisać, mamy wiedzą. Ale co tam ja? Mój Tom to dopiero przeżywa:D

Trudno nadrobić ten czas, kiedy nie pisałam. 
Małe dzieci rosną w brzuszkach moich koleżanek. Kacperek i Theo. Jakże dwie różne historie. I niekoniecznie czeka nas szczęśliwe zakończenie...
Pora roku się zmieniła. Wyciągnęłam ubranka dla Poli po Lence i miałam wrażenie jakbym dopiero co pakowała je w te pudła. 
Tak się cieszę latem! 

Dni najdłuższe. 
To może będę pisać częściej?



Pozdrawiam Was serdecznie!
I oby do potem :)

5 komentarzy:

  1. No dobrze by bylo :D
    Bo czytac lubie!!!
    Dziewczyny jakie piekne Panny i jak urosly :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dziewczynki duże i jakie śliczna, ciężkie są powroty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, fajnie, że się odezwałaś :)
    Dziewczynki urosły bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. pisz, pisz...ja lubię bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie corcie juz duze :-) sliczne kobietki male :-) Pozdrawiam cieplo..

    OdpowiedzUsuń