wtorek, 5 marca 2013

Wiosna, lato i marzenia




Marzę... o wiośnie, o lecie,
marzę o domu, o kuchni własnej i kwadratach na ścianie kolorowych w lenkowym pokoju,
marzę o tym by ktoś mi powiedział: od dziś będziesz się śmiać!

I zawsze tak było że te marzenia swoje, jakoś tak chowałam. W pamiętniku opisywałam, w myślach gdzieś na dnie skrywałam. 
Wtedy marzeniem wielkim było by ktoś dla mnie coś zrobił, sam, własnoręcznie albo sam piosenkę napisał albo wiersz, tak romantycznie by było... albo namalował coś... 

Dziś nie ukrywam swych marzeń i pragnień, mówię głośno! Nie chowam ich przed światem.

Jakże się marzenia me zmieniły od czasu gdy z gitarą chodziłam po wsi u dziadków... i choć ja samouk taki trochę, piosenki przy ognisku i w kościele zagrać potrafiłam. A ta gitara to tak na prawdę brata mojego była. Taki spadek trochę to jego był.... A teraz wartości sentymentalnej nabrała jeszcze bardziej mimo że stareńka i zniszczona trochę...

Wtedy miłości mniejsze lub większe były, szkoła na głowie, wielkie problemy, które teraz tak małe i błahe się wydają, a wiosna to taka prawdziwa, z marzanną utopioną i krokusami wyrastającymi spod śniegu...

Dziś marzenia są inne, dużo inne, mniej już beztroskie a bardziej poważne.
Już nie marzę o wakacjach czy pięknym ogrodzie... może będzie kiedyś, może nie... ale marzę o nas i życiu naszym szczęśliwym, o radości płynącej z samego bycia razem, radości z czasu spędzanego razem, bez trosk.

I o tym uśmiechu marzę, szczerym... 
Marzę by mama kiedyś jeszcze czerwone buty założyła...
By Wigilia była kiedyś jeszcze rodzinna prawdziwie...
By siostra układała swe życie bez poczucia obowiązku by dzwonić codziennie...
By pojechać do dziadków na wieś i mijając TEN krzyż przy drodze przywitać się z nimi za chwilę bez płaczu...
By syna mieć jeszcze...
Marzę o rzeczach zwykłych, drobnych i pięknych. By świat nasz kolorowy był znów gdy wiosna i potem lato przyjdzie.

Zatrzymałam się na chwilę, by spojrzeć na to życie, by zobaczyć i ujrzeć je inaczej niż do tej pory.
I marzyć pokochałam na nowo, marzę codziennie...
A dziś Lenka śmieje się za mnie...



18 komentarzy:

  1. Wzruszam się za każdym razem jak czytam twoje posty.
    I za każdym razem brak mi słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszasz się? Ech! Muszę na wesoło zacząć pisać. Ale dziękuję że jesteś, zawsze.

      Usuń
  2. Najwazniejsze,ze marzenia sa!!!!i ten usmiech najpiekniejszy!!!!! Reszta przyjdzie z czasem....sciskam Cie mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przyjdzie. Dziękuję za każde słowo Twe! Ważne takie. I ja ściskam!

      Usuń
  3. Iza , ja wierzę w marzenia, ja wierzę że się spełniają;)
    Jeszcze trochę i będziesz uśmiechać się tak pięknie jak Twoje Lenka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja wierzę. Bo cóż by znaczyły gdyby się nie spełniały? Jak patrzę na Lenkę to już się uśmiecham:)

      Usuń
  4. http://www.onelittlehappiness.pl/6 marca 2013 01:29

    o chryste ale mnie wzruszyłaś tym postem Izuś,i jak oczy otworzyłaś...
    dziękuję Ci Kochana!
    idę sobie popłakać chyba tego mi teraz trzeba!
    Lenka przepiękna:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Paula! Ja nie chciałam żebyś płakała... refleksja i owszem ale nie płacz, chyba że taki oczyszczający...
      Ściskam Cię mocno!!

      Usuń
  5. Piękny wpis... siebie samą jakbym w nich widziala.. my też z utęsknieniem czekamy.. na ciepłe pogodne dni,one zawsze czas zapełniają i jakoś tak weselej od razu na duszy się robi.. i Tobie tak będzie.. i ten dom Wasz juz przecież za chwile do zamieszkania :) Lenka cudnie wyszła.. taka radość z niej wypływa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak tylko słońce wyszło na kilka dni od razu lepiej faktycznie na duszy... jakoś jaśniej na świecie i lżej na sercu. I jakoś to życie się toczy... ściany malujemy... A Lenka cieszy najbardziej.

      Usuń
  6. Kochana moja życzę Ci żeby spełniły się Twoje wszystkie marzenia te małe i te większe.
    Często jesteś w moich myślach...
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... I ja ta Twoją obecność chyba czuję wiesz? Ściskam!

      Usuń
  7. I ja Ci spełnienia tych marzeń z całego serca życzę, każdego po kolei i żeby jeszcze więcej i więcej ich było, tych dużych, ważnych ale i takich beztroskich.
    Uwielbiam uśmiech Lenki, jak tak na niego patrzę to widzę, że każde marzenie jest osiągalne:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, chyba każde! Cierpliwie tylko czekać trzeba i dążyć do celu...
    Dziękuję Olu!

    OdpowiedzUsuń
  9. No tak... Każdego ranka dziękuję, że się obudziłam i mam przed sobą cały dzień. Marzę, by był piękny w kolejnej minucie, chwili ;)
    Wiosna, lato, jesień, zima miną. O córce marzyłam, żeby sukienki szyć - to same przyszły "zastępcze" córki przyjaciół i się wszystko zazębiło. Najgorzej ze smutkami było się pogodzić, ale czas - on wyleczył sporo ran. Życzę Ci wszystkiego dobrego i marzeń, które się pospełniają ochoczo! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tych marzeń mnóstwo jest i najszczęśliwszy ten moment kiedy się spełniają, niektóre się zmieniają w nowe i tak nam mija dzień za dniem, czasami dzięki tym marzeniom jest nam łatwiej, czasami trudniej. Życzę Ci żeby jak najwięcej marzeń Ci się spełniło. Napisałaś to cudownie..aż mnie ścisnęło gdzieś tam w środku...

    OdpowiedzUsuń