wtorek, 16 grudnia 2014

Wyrok

Tak, czasem jest ciężko. Ciężko nie tylko fizycznie. Przytłacza natłok myśli.
Chciałabym czasem usiąść, rozpłakać się, załamać, płakać cały czas, załamać ręce, nie robić nic z bezradności, nie ubierać się i nie wychodzić z łóżka i nie wiem co jeszcze, popaść w depresję...
Chciałabym czasem...
Ale nie mogę!!
Musze żyć, muszę pracować, ubrać dzieci, dać im jeść, pobawić się, wyjść z domu, dbać o męża, muszę w nocy wstać jak któraś płaczę. Muszę, nie, ja chcę to robić. Nie mam czasu i ochoty na załamanie. Kiedyś i tak musiałabym się  z tego wygrzebać, przecież nie można wiecznie siedzieć na dnie.
Może nie ma czasu, może ochoty, może mam męża, który mnie motywuje i dzieci które kocham nade wszystko.
Nie ważne dlaczego ale nie siądę i nie będę płakać. Czasem popłakuje sobie jak jadę autem, sama, codziennie w jednym miejscu. Pamiętam rozmowę z siostrą jak przekazywałam jej złe wieści... w tamtym miejscu jadąc samochodem. Tam płaczę najbardziej, w tym samochodzie.
I jak sobie przypomnę uścisk z nim... taki ciepły a On miał taką delikatną skórę... zabawne ale on nie miał prawie włosów na nogach.
Widzę i słyszę go ciągle wyraźnie.
Nie załamię się bo wiem że On tego by nie chciał.

Dziś ma zapaść wyrok w sprawie wypadku w tamtą noc... Oskarżony przyjaciel nie stanął na wysokości zadania...
Wyrok jakoś mniej ważny, ważne że kończy się to co spać nie pozwala. Przypomniało mi się na nowo wszystko, już mniej boleśnie. Czas oswaja powoli z bólem.
 I choć może czasem przychodzi myśl żeby usiąść i się załamać, nie robię tego....

4 komentarze:

  1. jestes dzielną i wspaniałą kobietą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Czasem trzeba być dzielnym i już! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale bardzo Cię podziwiam za Twoją siłę i, mimo wszystko, pogodę. Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      To chyba wszystko zasługa dzieci. Mam je i dla nich życie moje toczy się dalej:)
      Pozdrawiam!

      Usuń