Nie rosnąć i nie chodzić spać
Przyzwoitości w twarz się śmiać
Przyjaciół nigdy nie bać się
I z romansów tylko miłość znać
Wierzyć, że można zmienić świat
Nie czuć, jak szybko mija czas
"Żyć nie umierać" słów poznać sens
Nim na opak całkiem zmienią się
A co z tymi co zostają?
Co z nimi, z nami...
Co po drugiej stronie jest nie wiadomo.
JA wierzę że jest lepiej, po prostu.
Boję się choroby, boję się śmierci
Boję się że zostawię bliskich albo że ktoś z bliskich zostawi mnie...
Boję się bardzo... Mała się czuję...
Umysł naturalnie wypiera takie myśli bo gdyby było inaczej zwariowałabym, każdy by zwariował...
I choć odejścia są częścią życia nie sposób być przygotowanym.
Więc lepiej żyć, z całych sił!
Mówić ciepłe słowa, przytulać i przepraszać gdy trzeba
by nie żałować...
I o tych co odeszli pamiętać zawsze będę
dlatego kochać bardziej muszę tych co są.
Taka zależność, tak wymyśliłam.
Żaden kwiat i żaden znicz nie zastąpi tego ciepłego słowa które mogę dać teraz.
I ja tak sadze, nie sposob sie przygotowac, nie sposob przygotowac bliskich, trzeba byc zawsze gotowym, tu i teraz bo nie wiadomo co czeka zaraz...
OdpowiedzUsuńTak wlasnie! Pełną piersią żyć ... I pełną piersią kochać .... Aż serce zaboli .. Buziaki Iza!
OdpowiedzUsuń